FForum dla nałogowców FF w razie awarii
Użytkownik
Prof. Marek Jan Chodakiewicz - z Institute of World Politics w Waszyngtonie.
Spoiler:
- Tarcza to symboliczna drobnostka, taka mała rozgrywka o pryncypia. Ważna dla Polaków i reszty narodów strefy postsowieckiej, bo pokazuje, że Moskwa niczego nie odpuszcza i nadal traktuje byłe zachodnie republiki oraz byłe państwa bloku jako "bliską zagranicę". Natomiast rok 2011 pokazał rzeczywiście, że "reset" nie działa. Po prostu administracja Baracka Obamy dała Rosji wszystko, co mogła, a głównie traktat START, co było rozbrojeniem USA, a w zamian Moskwa Waszyngtonowi nie dała nic. Nie było właściwie żadnych ustępstw. Co więcej, Kreml nadal prowadzi taką politykę antyamerykańską, jaką prowadził przedtem. Naturalnie Putin i Medwiediew twierdzą, że to jest po prostu polityka zgodna z interesem Rosji.
Offline
Użytkownik
Putin i Medwiediew twierdzą, że to jest po prostu polityka zgodna z interesem Rosji.
Bo tak właśnie jest.
Naiwnych nie sieją.
Ostatnio edytowany przez AnnaE (2012-01-25 17:37:15)
Offline
Użytkownik
Zdzisław Rurarz w rozmowie z Andrzejem Waśką w 1997 roku:
Odnośnie "pierestrojki" i wymknięcia się spod kontroli Gorbaczowa "rozpadu ZSRR", to myślę, iż sprawa jest bardziej skomplikowana i ciągle wiemy o tym wydarzeniu bardzo mało. Niezależnie od tego, co napisałem na ten temat w drugiej części ?Perfidnej gry?, mogę tylko dodać, że Giennadij Burbulis, ongiś "specjalny doradca" Jelcyna, postać wyjątkowo zagadkowa, którego podpis figuruje wśród pięciu innych pod postanowieniami z Białowieży, potwierdza tylko, że z tym "rozpadem" ZSRR było coś nie tak.
Konkretnie mówiąc, Burbulis, dziś poseł do Dumy, powiedział w wywiadzie w Moskwie z dnia 8 grudnia 1996 r. co następuje: "Nie było to dzieło jakiejś grupy konspiratorów [rozpad ZSRR - przyp. Z. R.]. Naiwnością jest przypuszczać, że mogliśmy spowodować upadek olbrzymiego imperium z bronią nuklearną podpisem sześciu osób na świstku papieru"...
(...)
"Rozpad" bloku sowieckiego i samego ZSRR przypomina jeszcze raz tezę Clausewitza, że wojna jest tylko jednym ze środków osiągania celu politycznego. Celem sowieckich strategów było wypchnięcie wojskowej obecności USA z Europy Zachodniej, słynne decoupling, jak też "rozłożenie" NATO.
I to prawie się już udało. Ilość wojsk amerykańskich w Europie Zachodniej spadła z 325 tys. do 90 tys. i spada nadal. Spadają też wydatki na obronę w krajach NATO, w Europie Zachodniej w szczególności, nie mówiąc już o tym, że Sojusz nie bardzo wie po co istnieje.
http://obnie.com.pl/index.php?option=co … &Itemid=27
Teraz do listy rosyjskich sukcesów trzeba dodać poparcie przez większości europejskich krajów należących do NATO pomysłu wycofania amerykańskiej broni nuklearnej z Europy.
http://www.portal.arcana.pl/Litwa-przec … C1067.html
Offline